oj zdziwiłabys się!
Moja Klara to istny Harpagon (prawgnę tu zauważyć że słowo harpagon stosuje się do określenia kogoś, kto jest porywczy, pełen energii a zarazem zachowuje się jak szaleniec)
dzis o mało nie wkręciła sobie palców do wyciskarki soków! no bo przeciez nie rozumie , że ma nie popychać jabłka palcem! Ogon kotu chiała wyrwać przy okazji niby głaskania, zjadła płyn z gąbki do mycia, i zgniotła nogą jajeczko, które akurat mamusia własnie chciałą zawiesic na jej malusim koszyczku wielkanocnym, pomijam że przed klapsem ucieka nago an hulajnodze!
ps. Asiu-czy dobra ta baba migdałowa jest? jak tak to dawaj przepis sprawdzony!