U Oli takie schludne te kępki, mnie się kojarzyły z podsychaniem na zewnątrz.
Mnie się takie coś

podobało u Kapiasa w Goczałkowicach i to chyba była molinia, ale te kłosy miała jakby z brązowego sznurka, takie grube. I wysokie faktycznie na ok 2m. Gosia, może wiesz jaka to odmiana, to już tam było na końcu przy głównej ścieżce, duży łan, jak się dochodzi do zagajnika brzozowego.