lubie wszelkie rozmowy z Wami o praniu, prasowaniu, dzieciach gotowaniu... ale juz mogłaby byc wiosna co? co prawda nie chce mi się na razie do ogrodu ruszyć i nawet rabaty trudno mi planować kiedy za oknem tak szaro ale po świętach licze na napływ ogrodowych sił. M za to wspomina, że już by sobie pomurował. może po świętach pokopię jesli zima nie przyjdzie?

Na pewno nie prasowanie!

Moja suszarka gniecie niemiłosiernie, ale ja mam pralko-suszarkę a to "prawie" suszarka. Ale jak wysuszę w tym ustrojstwie koszule M to mnie chce udusić bo sam sobie prasuje....

Na pewno nie prasowanie!

Asiu masz rację że mogła by być wiosną,chociaż ja w listopadzie jeszcze coś tam plewiłam ja nie będę nic planować,bo się nie będę wkurzać,raczej nie będę mieć za dużych funduszy zważywszy na to że znów padła nam turbina w aucie

Nie,a to czemu?

Wlasnie?

Jakoś czuję się niespełniony stojąc z żelazkiem w ręku Traktuję to jako czynność normalną, codzienną Jak sprzątanie, mycie okien, pranie, gotowanie (w kuchni głównie sprzątam ) i całą resztę wchodząca w skład housekeeping'u Realizuje się w inny sposób

Utrzymanie domu