Moja suszarka nie gniecie a ubranie jest miękkie jak puch co nie zmienia faktu że i tak jeszcze pasuje a raczej głaszcze żelazkiem
Asiu i drogie forumowiczki doradźcie mi w kwestii nakrycia stołu- potrzebuję czegoś na stałe co nie będzie obrusem na stół długości 230 cm. Teraz są podkładki przy każdym siedzeniu ale chcę je wreszcie zmienić, macie pomysł?
największa zaleta to czas!
i tak jak piszesz zalezy pewnie od tego wszytskiego.
ja prosto z pralki przekladam w suszarkę (zawsze mam nabite sporo bo rzadko piorę a duzo naraz)
jak dam na ten program co mocno suszy to mam np.koszule wygniecione i obrus, reszta w miarę.
a jak dam na program gdzie wyjmuję leciutko wilgotne to składam od razu i mam idealne
czas oszczędzam bo: nie rozwieszam , nie sciągam z linek i nie prasuję.