Psiamama napisał(a)

A propos tawuł... oj marne odchorowały przesadzanie grzyba złapały. Ooryskałam trochę pomogło. Kwitną bidulki po ścięciu może dojdą do siebie.

Ta tawuła cierpi, bo wody ma mało - po przesadzeniu trzeba ją kubłami podlewać (na glebie ciężkiej jeden kubeł, a na przepuszczalnej dwa, a nawet trzy dziennie). Po dwóch tygodniach dają sobie już radę same.

oj 3 kubły dziennie.... aż tak nie podlewałam Przycięłam je i wyglądają nędznie, jedna zwłaszcza. Czyli ususzyłam... jak myślisz Toszko wyzbiera się?

Aga podlewaj, a pozbiera się możesz jej dać papu, ja bym tak zrobiła U mnie rośliny dostają gnojówkę z pokrzyw.

Podlewaj,daj ukorzeniacz. Pozbiera się z twoją pomocą

Dzięki mam nadzieję, że będzie dobrze to podobno silne rośliny i nie tak łatwo je wykończyć.

Tawuła odbije bez problemu
Podlewać musisz zdecydowanie więcej

Moje tawuły między tujami jak na złość rosną na giganty mimo, że wiosną im krótkie fryzurki porobiłam. Teraz kwitną jak dzikie a ja właśnie nie lubię ich kwitnących. Dla mnie uroda tkwi w młodych przyrostach liści. Może Toszka zaglądnie i podpowie, czy ja mogę je teraz w tym pełnym rozkwicie mocno na pomponiki przyciachać czy mam czekać aż przekwitną?

Ja swoje tawuły (też nie lubię kwitnących) tydzień temu obcięłam krótko. W miesiąc się zbiorą, a teraz straszą

dziewczyny będę im lać ile wlezie damy radę.
Poradźcie mi proszę bo chciałabym trawy pod moją brzózkę. Hosty objadają ślimaki i słabo wyglądają a to miejsce przy tarasiku. Myslalam o hameln albo może coś niższego lepiej np. little bunny lub little honey? Jadę też w sobotę po ambrowca slender silouette

Aga w domu mam wydrukowany artykuł o trawach na suche stanowiska (bo pod brzozą takie docelowo może być chyba?). Jeśli chcesz to Ci wieczorkiem napiszę co tam polecają.
Ambrowca zazdroszczę już teraz!. Pokaż jak tylko przytargasz.