a ja właśnie pamiętając Twoje zeszłoroczne bordowe czochy szukałam czegoś podobnego i kupiłam Atropurpureum, takie wyszły, myślisz, że to są te same co miałaś w ubiegłym roku?
dziewczyny, u Gosi nie da się na powaznie. nawet z kremacji u niej trzeba lać. Ensatko miła a nie żółkną Ci już te badyle tulipkowe?- może juz je można urżnąć jak żółte? Rolnik szuka żony...- rozmarzyłam się... mnie by sie żona przydała ( nie, żebym męża nie lubiła mieć. Ale wiecie- obiad na stole, uprane, kibel umyty, deska opuszczona, marchewka opielona)
ogród wyglada slicznie nawet chyab aparatem zdjęcia robione?
Gocha, to futro niedziwedzia A czosnki się nazywają czarne, a nie ze pomyliliBawi mnie tylko ich nazwa