Moi sąsiedzi, których mam po bokach też przywykli, ale dla tych od frontu (tam rzadko robię foty) chyba jeszcze jestem jakimś zjawiskiem . Ania my mieszkamy 9 lat i też ciągle coś się dzieje i w domu i w ogrodzie i końca nie widać . Ale mi się nie spieszy, a z wakacji na rzecz remontu nie zrezygnuję .
Mój też w te klocki mało kumaty, ale ciągle liczę na spontan i jakieś zaskoczenie
Kasiu, ja też z wakacji nie zrezygnuję, nie ma mowy, wspomnienia są dla mnie ważniejsze, niż niektóre materialne rzeczy. Pewnie, że dach nad głową trzeba sobie zapewnić, ale bez wariactwa
Niestety wieczorem zonk Okazało się, że kawałek nie świeci Chyba jutro jakoś to przepnę, żeby ten kawałek był z boku, a na przyszły rok tata je skróci o ten fragment. Bez sensu...