Zeszłoroczne lilie , w znakomitej większości nie będą miały kwiatów. Są pąki, ale w środku takie jakby zgniłe, rozłupałam kilka i zauważyłam takie małe robaczki.
Jutro zrobię foto i poradzę się co to jest i jak temu zapobiec.
tegoroczne kwitnienie mam już z głowy, ale co zrobić na przyszły rok, aby się sytuacja nie powtórzyła.
Pustynniki po kilku tygodniach powoli przekwitają, liście na dole są już pożółkłe. Ale fazę powolnego rozwoju kwiatków, od dołu ku górze obserwowałam każdego dnia i muszę przyznać, że jest zjawiskowy. Będę jesienią szukać dobrego źródła żeby powiększyć ich ilość.
Trzeba je sadzić w miejscu, które nie jest zbyt mokre bo kłącze lubi podgniwać
Kasiu sama sobie zepsułam poprzedni post, bo chciałam Ci pokazać, że to co cytujesz to kwiatostan żurawek, a ostrózki hiacyntowe to te nie bieskie no i skasowałam pozostałe zdjęcia z tego posta. Chyba nie da się tego odkręcić?
Pięknie u Ciebie, podziwiam pustynniki, chyba będę jesienią na nie polować
Nie wiesz bzy występują też w innych kolorach?
Róże też zachwycają, zdrowe i śliczne