Alicjo, przydreptałam z rewizytą (sorki że dopiero teraz, ale w strasznym niedoczasie jestem i jak widzisz tylko w nocy mam chwilkę dłuższe zamarudzenie na forum).
W sprawie cięcia cisów. Zgadzam się z Sebkiem co do drugiego cisa. Straszny anorektyk jakiś...lepiej będzie wyglądał dosadzony do żywopłotu. Co do pierwszego cisa to wszystko zależy od tego jaki chcesz nadać mu kształt. Jeśli ma być stożkiem to Sebek ci narysował jak go ciąć. Jeśli ma mieć pokrój bardziej rozłożysty to ja bym go ciachnęła nieco inaczej...
W sprawie znienawidzonego muru. Widzę, że już rozwiązałaś ten problem...duże iglaki powinny być ok. Ja u siebie też mam dwa niechciane mury (czytaj: wstrętne, ohydne, paskudne, przeokropne, koszmarne, obrzydliwe mury). Problem w tym, że nie mogę nic konkretnego przy nich posadzić bowiem stoją tuż przy drodze dojazdowej do garażu. Ale na to też jest sposób...tylko dłużej trzeba było czekać na efekt.
Najpierw na tych wstrętnych, ohydnych, paskudnych...itd. murach powiesiłam zwykłe kratki drewniane (takie gotowe, kupione w promocji w NOMI panele drewniane). Były wsparciem dla posadzonego wkrótce winobluszczu (bo bardzo szybko rośnie i pięknie się przebarwia jesienią) oraz dla zwykłego bluszczu (bo jest zimozielony i zasłania niechciany mur przez cały rok).
Pozwolę sobie u ciebie wkleić fotki.Tak wyglądał jeden z murów w 2009 roku.
A tak po 4 latach, w 2013 roku...(drewniane kratki ledwo widoczne wśród liści). Roku temu był już calutki zarośnięty.
I jeszcze jedna fotka..."mój" mur piętrowego domu sąsiada...Też porośnięty bluszczem i winobluszczem.
Mam nadzieję, że ci co nieco pomogłam. Teraz już idę spać, bo budzik mam nastawiony na 6 rano. Będę do ciebie zaglądała. Pa, pa
PS. Jeszcze jedna sprawa, w podpisie masz dwa wątki. Gdyby był tylko jeden łatwiej byłoby odnaleźć ostatnie wpisy. Tworzy się lekki chaos. Proponuję wybrać jeden wątek, a w drugim zamieścić info, że wątek został zamknięty i uprasza się wszystkich odwiedzających do zaglądnięcia do drugiego (aktualnego) wątku.