Jedna z ogrodowiczanek podsunęła pomysł wykorzystania do rozpylania "pachnącej" odżywki przy pomocy rozpylacza, który dołączany był do magicznej siły substrala.
Jest to świetne rozwiązanie, doskonale rozpyla, trzeba oczywiście przecedzić naszą gnojówkę przez drobne sito.
Kupiłam ten rozpylacz w LM za 15 zł i sprawdziłam, że aby wykorzystać napełniony pojemnik o poj. 600 ml, trzeba przepuścić 30 l. wody z węża.
W przypadku mojej gnojówki, która jest ekstraktem dość esencjonalnym (dałam dużo pokrzywy), taka proporcja jest idealna. Wczoraj wypróbowałam, roślinom nic się nie stało, a ja w krótkim czasie dostarczyłam im sporą dawkę dobrego nawozu.
Swietna alternatywa dla podlewania z konewki

Polecam.
____________________
Otrzymaliśmy życie bez instrukcji obsługi.
Ogród na
piasku i z wielkim murem