Oj konkretnie popadało - zaciesz mam z tego powodu na twarzy, bo raz, że w nocy a teraz słoneczko, a dwa sucho już było i nie musiałam wczoraj godzinę z wężem stać
Ja też się cieszę choć i tak polatałam z wężem bo trzęsę się o przesadzone rośliny.
Mam nadzieję, że będzie co jakiś czas taki deszczyk bo będę miała teraz mało czasu.
Zojka chwilowo przestój, czekam na jeszcze jedną ważną paczkę, a na razie popieliłam troszkę, podzieliłam trawy niektóre... dziś odpoczywam, siąpi na zewnątrz, fajnie się podleje takim leciutkim deszczem...