Mało w ogródku robię ostatnio bo dzieci mi chorują, uziemiona jestem. Nie wybrałam się też na Green days a tak marzyłam o tym, no ale niestety, siła wyższa.
Wczoraj troszkę dłubnełam przy trawniku ale chwilę bo zaraz było wołanie: "Mamooo"...
Mimo, że miałam w ubiegłym roku tzw. srylion siewek werbeny, to nijak nie mogę sobie przypomnieć czy tak wyglądały te maluszki. Ale trawnik u Ciebie to już wygląda elegancko. Tęgosza musiałam sobie wygooglować, piękny jest faktycznie, szkoda że problemowy w zimowaniu. Twój prezentuje się fantastycznie.