Agnieszka awatar nowy, ślicznie

u mnie na wsi jak bym z kosiarką w niedzielę chodziła to chyba by mnie na stosie spalili tak po kryjomu coś tam sobie podłubię ale to ciche prace
masz rację niech małżonek pobiega za kosiarką, a Wy sobie poleżcie

Iwonko u mnie to samo w niedzielę coś robić?? zaraz by było a co robiłaś cały tydzień nawet nieraz jak jest jakieś na tygodniu święto to też niewolno

U nas nie ma świętości. My tylko kosimy, sąsiadom zdarzają się jeszcze głośniejsze, czy bardziej uciążliwe prace. Cóż, uroki Warszawy pewnie. Bez pracujących niedziel nie wiem, kiedy byśmy ten ogród ogarnęli do takiego stanu

łączę się w bólu , jak kupiliśmy nasze siedlisko i jeszcze tam ie mieszkaliśmy na stałe to jeździliśmy w sobotę i w niedzielę aby trochę obejscie ogarnać bo przez 10 lat tam nikt nie mieszkał i nic nie robił no i wiecie to kosiarka, to piła spalinowa przyszedł sąsiad i tak nam mówi to o tym to o tamtym i przy okazji o tym, że w niedziele takie chały lepiej grilla zrobić i odpoczac a pracować w tygodniu.Teraz mam już takie miejsca, że nawet jak coś robię to nikt nie widzi a za 3 lata moje szmaragdy już całkowicie nas odsłonią i będę mogłą szaleć.

mi nie przeszkadza, sama czasami jak czegoś nie zdążę zrobić to niestety muszę tak jak dzisiaj np. wzięłam się za segregowanie książek i innych pierdół, nowy rok szkolny za pasem a książki na półkach jeszcze z poprzedniej klasy ale gdyby teraz przyjechała moja babcia to nie byłaby zadowolona z tego faktu

Ja jestem zdania, że jak robisz coś, co nie przeszkadza innym, to sobie rób, ale głośnych prac, czyli np. kosiarek czy pił ja w niedzielę nie uznaję. Każdy ma prawo wypocząć w niedzielę Ostatnio mój sąsiad walił młotkiem od 6 rano, to myślałam, że go zabiję normalnie.
Ale w domu, czy ciche prace, nie widzę problemu