Ela, Kasia, wybierzecie się do Powsina 1 kwietnia na warsztaty rozane ? Bedą dziewczyny z Łodzi. Pogadamy sobie przy okazji to będzie pierwszy dzień otwarcia ogrodu

A przy ogrodzie po drugiej str ulicy drzewa leżą masowo

Kiedy ten Powsin? Pewnie, że będę.

W mojej wsi i po sądziedzku na szczęście jakoś nie tną. Jeden zrobił czystkę w olchach. Pisałam u Dany. Ale zrobił dość rozsądnie. Nawet było to potrzebne.
No, ale to podejrzewam nieliczni mają zdrowe podejście. Kolejny raz rządziciele zrobili przepis zgodnie z zasadą "jak zrobili, tak pomyśleli"


Już mnie ta wiosna, jak nie wiosna wkurza. Nic nie rośnie. Ledwie noski wychyla. Breja mokra. Zimno. Nie da się wytrzymać w ogrodzie

Powsin 1.04
Jakoś rano pewnie 10 albo 11

Kilkanaście lat temu pamiętam taki rok bez wiosny, było ciągle zimno i ponuro, aż tuż przed maturami wszystko oszalało i z dnia na dzień lato nastało i kasztany kwitły, to dopiero był szok! Zdążyły zakwitnąć na czas matur

Gosiek33 napisał(a)

Kilkanaście lat temu pamiętam taki rok bez wiosny, było ciągle zimno i ponuro, aż tuż przed maturami wszystko oszalało i z dnia na dzień lato nastało i kasztany kwitły, to dopiero był szok! Zdążyły zakwitnąć na czas matur

Gosia...wez to skasuj i napisz cos innego no gdzie do maja czekac...niemozliwe

Pierwszego skowronka dziś widziałam i słyszałam

A ja myślałam wczoraj, że mam omamy słuchowe czyli naprawdę wiosna.

Kasya, czy możesz napisać coś konkretniej o tych warsztatach? Chętnie wzięłabym udział. Na naukę nigdy za późno

Drimeth napisał(a)

Kasya, czy możesz napisać coś konkretniej o tych warsztatach? Chętnie wzięłabym udział. Na naukę nigdy za późno

spotykamy sie zwykle przy szklarniach i ruszamy w teren Marta Monder tlumaczy i pokazuje jak ciac poszczegolne grupy roz
ja poprosilam zeby w tym roku omowic lepiej ciecie "angielek"
mam nadzieje ze pogoda dopisze
potem jest zwykle jeszcze jakis wyklad w budynku
trzeba zaplanowac na to kilka godzin
przyjedz, warto

Musiałam chwile od kompa odpocząć i poszłam w ogród. Pocięłam wszystkie rozchodniki, jeżówki... i lawendy - na górze wyglądały na martwe, przy ziemi zobaczyłam zielone pączki

Z hortensjami jeszcze czekam, choć w większości poczyściłam je z kwiatostanów, tylko wielka limka jeszcze się ostała. Z trawami jeszcze czekam. Niektóre powojniki też mają zielone oczka, ale z nimi też wolę poczekać bo miałam kiedyś złe doświadczenie, nie kwitły za wcześniej obcięte. Zupełnie jak trawy