w niedzielę dolało ale zbyt krótko i zbyt intensywnie bo zamiast wsiąkać to spłynęło a wczoraj tylko trochę pokropiło
mieszkam blisko lotniska wojskowego w Janowie które podobno kiedyś wybudowali Niemcy. Wybierając lokalizację lotniska wskazali Janów ponieważ w tym rejonie jest najmniej burz i opadów z całej Polski i rzeczywiście regularnie obserwujemy jak pędzą na nas ciężkie chmury, widać pioruny a nagle skręcają w prawo lub lewo...
Z tymi burzami jest podobnie u nas. Widać jak burza pędzi w naszą strone i nagle zmienia kierunek, a potem pioruny walą głównie w Wisłę 5 km od nas. Na przestrzeni 10 lat tylko 2 razy piorunowało po pobliskiech łąkach. Raz poniszczyło niektórym systemy alarmowe i satelitarne. Sąsiadce nawet szlag trafi l tv. Nam się wtedy upikło. To samo z deszczem widzę czasem strugi deszczu, przechodzące szkwały, a u nas ledwie pokropi. Jak w oku cyklonu.
Ale wczoraj po południu i w nocy wreszcie napoiło mi ogród. Deszcz padał długo i spokojnie.
trawki i nie tylko
Strzęplica sina
Trzcinnik ostrokwiatowy Karl Foerster
Turzyca palmowa
Koniczyna długokłosowa
Czosnek główkowaty
szałwia okręgowa "Purple Rain"