Gosik szalejesz z zakupami na jesień- świetne hortki. Ja już odpuszczam- nie mam gdzie sadzić dopóki planu porządnego nie będzie, to skazywanie roślin na powolną agonię..
Jechałam do Warszawy więc w powrotnej drodze wpadłam po Pinky Winky, a przy okazji wypatrzyłam tę cudną tawułkę - były dwie sztuki, druga zdecydowanie gorsza.
Makusia to hortki dla Amelii, moje już w większości posadzone. Widzę, u Ciebie totalny chaos w głowie, tu większość tak ma - z tego się wyrasta
Ale dlaczego na agonię masz skazywać rośliny? Ogrodnik tak ma, że ciągle przesadza rośliny z miejsca na miejsce. Tylko niektóre za tym nie przepadają i z drzewami bywa kłopot. Lubię sadzić jesienią, potem wiosną ładnie ruszają. Oczywiście, pod warunkiem, że zima ich nie wykończy. Na to jednak wpływu nie mamy. Nie namawiam Cię do zakupów... teraz.
spotkanie z mojej strony aktualne w niedzielę, tylko gdzie i o której?
na szczęście odwołali deszcze i zimnicę a sobota podobno ma być piękna więc oprócz rżnięcia przygotuję rabatkę pod hortki i wywalę kolejnego berberysa żeby zrobić miejsce dla barbuli
Dostosuję się, jeśli niedziela to otwarte są Szkółki Zamojskie i Żabieniec. Nie wiem jak inne dziewczyny, czy nadal mogą się spotkać z nami? Pestka, Kasya, Drimeth?