Na murarce mój też się nie zna...chociaż sam coś tam betonowal

katiaxx napisał(a)

teraz żałujemy że nie wylaliśmy litego ... czy można teraz zrobić izolację poziomą i wylać już murek właściwy ? ktoś ma męza co się zna albo wujka murarza ?

jaką wysokość chcesz nadlać na to co już jest ?

leon60 napisał(a)

jaką wysokość chcesz nadlać na to co już jest ?

ok 40 cm - podpytujesz eMa ? dziękuję

zrobiłam obchód, przyjrzałam się choinom - niedonbrze, za wcześnie powiedziałam że wszystkie przeżyły - choć tak wyglądały tydzień temu - nie wiem czy za sucho ? jakieś 5 wyglądają bardzo mizernie, może ze 2 jakoś wypuszczą pączki ale reszta na zmarnowanie chyba , wypadknie mi tez jeden cis - oczywiście na środku, na uzupełnienie będę musiała czekać do jesieni żeby wziąć z tego samego miejsca. To był taki egzemplarz gdzie z korzenia obsypała się ziemia i w zasadzie nie był z bryłą - tylko gołym korzeniem .

katiaxx napisał(a)

ok 40 cm - podpytujesz eMa ? dziękuję

tak teraz należy porządnie zagruntować i można nadlać

Chyba wypadnie
poczekaj cierpliwie - może jeszcze nic straconego

zagruntować w sensie dysperbitem np ? = czyli tym czarnym ? dzięki Ola

Magda70 napisał(a)

Chyba wypadnie
poczekaj cierpliwie - może jeszcze nic straconego

no podlewam go bardziej intensywnie,może się biedak pozbiera jakoś, ja to w ogóle zauważyłam taką tendencję że jak cos olewam to rośnie całkiem ok, w niektórych przypadkach - super, a jak się zabieram za pielęgnację - huhanie i dmuchanie, nawożenie i podlewanie - to zupełna porażka.

to go olej

nie no żartowalam... aż tak bardzo nie olewaj.
Ide spać...tzn poczytać książkę

Tego samego zdania jest też Marta Zielona
Trzeba nam zatem bardziej olewać