Dziękuję za gościnę, spędziłam u Was bardzo miły popołudniowy, niedzielny czas

.
Róża Sally Hansen dostała świetną miejscówkę, tylko jej nie obcinaj na zimę, ani nawet na wiosnę, proszę, bo to krzaczor ma być, więc tylko to co przymarznie trzeba obciąć.
Muszę donieść wszem I wobec że "na żywo" rabata z ostróżkami i naparstnicami jest aboslutnie i niewyobrażalnie cudowna pod względem wielkości, kompozycji i wrażenia ogólnego.
Nie powiem, że zazdrość mnie zżera, ale tak troszkę mi żal, że nie dochowam się takich ostróżek, które u Sylwii same się wysiewają, no!
Proponowałam, żeby powtórzyć tę rabatę gdzieś jeszcze, co najmniej raz, jeśli nie dwa, ale na razie Sylwia kategorycznie odmawia

.
Warzywnik też jest fantastyczny i wszystko niezwykle dorodne, szpinak był pyszny

.
W ogóle ogrodu jest kawał i to nieprawdopodobne, że wszystko powstało w zeszłym roku. Należy się medal

.