Też tak myślałam , ale okazuje się , że nie koniecznie bo sikorki do domu zaczęły wlatywać i to w czasie obecności ludzi, a trawa która wysiałam po rewolucji koło bacówki wyzbierana co do jednego ziarenka.
Dochodzę do wniosku takiego, że szpaki, które jeszcze gromadnie są, a nie miały w tym sezonie owoców i może jeszcze energii nie zgromadziły na długą trasę , okupują pola zaorane za robakami. Przez to te drobne ptaszki jak sikorki, mazurki i wróble maja spora konkurencję w szukaniu pokarmu.
Przekopywaliśmy ostatnio warzywnik i jak zawsze było sporo dżdżownic tak teraz poszły już głęboko w ziemię.
Dlatego dokarmianie zaczęłam, a patrząc co się za oknem dzieje i na prognozy na ten tydzień nie żałujęA karmniki sypie po troszkę i co drugi dzień na razie, żeby się przyzwyczaiły gdzie są
Sporo nowych ptaków się w tym roku pojawiło więc chcę o nie zadbać , żeby zostać chciały
Codziennie je obserwuje jak z zaciekawieniem zagladaja do ogrodu, jak co smielsze, w okna I one i my przeciez wiedza, ze to najwyzszy czas znalesc dobra stolowke
Roślinki ładnie przebarwiły się, u mnie jakoś mizernie. No i widzę, że rozpoczęłaś już dokarmianie ptaków. Ja jeszcze tego nie robię. Gdzieś czytałam, że ptaki powinno się dokarmiać wtedy gdy nie mogą same zdobyć pożywienia, czyli przy dużych opadach śniegu i minusowych temperaturach.
duże drzewa już bez liści , a miłorząb świeci
ostatnie już fotki dalii w tym sezonie , bo po opadach deszczu ze śniegiem co zapowiadają trzeba będzie wykopać pewnie w sobotę