Róże wczoraj posadzone
dwie poszły w miejsce zeszłorocznej dziewanny
i tak się zastanawiam właśnie bo dziewanny wykopaliśmy, z tego co wiedziałam dziewanna jest dwuletnia jak naparstnice( mylę się???)
Bo wykopaliśmy zdrowiutkie bardzo duże i mocne kłącza......przesadziliśmy w łąkę, ale nie wiem czy jest szansa, ze coś z tego będzie?
O seksie to już ten zając zapomniał. Teraz właśnie samice rodzą młode zajączki. Nazywa się je "marczakami" ze względu na miesiąc urodzenia. Może gdzieś tam w bruździe jest gniazdo z młodymi?
Szkoda, ze prezentów wielkanocnych nie przyniósł.
____________________
Hania-To tu- to tam-łopatkę mam!
"Przyjemność ma się do szczęścia mniej więcej tak, jak drzewo do ogrodu; nie ma ogrodu bez drzew, ale drzewa, nawet w wielkiej ilości, nie stanowią jeszcze ogrodu."
~ Władysław Tatarkiewicz
Wiem ,ale ta samica była ewidentnie w rui i ganiał ją jak oszalały. Nie wiem jak jest u zajęcy, ale u królików ruja może wystąpić zaraz po okoceniu na drugi dzieńNo prezentu nie znalazłam.
W tamtym roku, pojechałem na moje Holzmile ( ranczo) z namiotem.
Wieczorem było ognisko, wino i gwiazdy a rano, po wyjściu z namiotu okrzyk mojej eM: "o rany: zajaczek przed namiotem".
Ech radosne życie
Bo u mnie i rzeka i staw są. Namiot w altanie rozbijam a altana w odległości 1 m od rzeki. W nocy woda cyr, cyr, cyr. Plusk, plusk, plusk. Woda do snu układa.
Takie weekendowe wakacje połączone z grzebaniem przy kwiatach i grilowaniem.
No bo przecież wszyscy młodzi jesteśmy, prawda? Wystarczy wpisy poczytać: ileż radości, entuzjazmu, zapału do pracy.