Sił ubywa, zdrowia też, a ja ciągle kocham byliny miłością największą , biorąc pod uwagę, że z wiekiem trzeba będzie iść w kierunku zimozielonych niestety
Sylwia bardzo się cieszę, że was oboje poznałam. Fajny duet tworzycie i nie tylko na waszym ranczu. Nie dziwię, się, że tak galopujecie w ogrodzie. Widać, że dla was to nie tylko tyranie, ale pasja i sposób na życie.
Z waszym tempem to nowe oczko na spotkaniu majowym będziemy już podziwiać skończone. Tylko nie łap spiny, że musisz wszystko dla nas wyplewić
Jak zwykle jesteś niezastąpiona i dobrze zorganizowana, bo jako jedyna pomyślałaś o relacji ze spotkania. Ja tylko trzy zdjęcia zrobiłam, ale tak się fajnie ze wszystkimi rozmawiało.
Sylwia, to rozowe cudo o ktore pytalas, to wisnia Taoflora Wystepuje panna w trzech kolorach, bialym, czerwonym i rozowym. Rozowa mi najbardziej przypadla do gustu, biala by u mnie, na tle bialego domu i murow ginela, czerwona...hmm, taka inna czerwien...nie, nie dla mnie, rozowa mnie zakrecila na maksa Poznie Ci ja dokladniej pokaze i opisze, w rankingu moich wisni, tych co mam w ogrodzie, Taoflora stoi na podium
Nam było tez bardzo miło, nagadamy się za momencik, postaram się wyplewić ile dam rady , a oczko bardzo możliwe, że będziecie oglądać jako pierwszeWszystko zależy od pogody