To prawda jesień jak ją dobrze przemyśleć potrafi być bardziej zachwycająca i spektakularna niż wiosna
A jeszcze jak jest taka prawdziwa złota jak w tym roku to już czegoż chcieć więcejCieszę się, że Ci się podoba
Aż tak dogłębnie się nie przyglądałam ( nie było czasu bo było podlewanie)ale u mnie wyglądało to tak, że z dnia na dzień potrafiło nagle zwiędnąć kilka gałązek na raz, i liście i kwiaty, a w przeciągu tygodnia zamierały całkowicie, pryskałam miedzianem, a wiosną aliette( sprawdziłam i już wiem, bo mi troszkę zostało)ale pryskałam tylko zakażoną morelę, brzoskwinię, migdałowca i kielichowca właśnie. Innych roślin nie pryskałam bo objawów nie było. Powycinałam to co zamarło i spaliliśmy na ognisku. Teraz jeszcze chyba tym aliette popryskam, a wiosną znowu miedzianem. Babcia nie da wyciąć tej moreli, choć owoce z niej były chore i nie nadawały się moim zdaniem do jedzenia. Ona coś tam wybierała, no nie przetłumaczysz, że nie powinna, uparta jest.
Chętnie bym się tej moreli pozbyła bo tylko straszy, widać, że zdrowa nie jest, ale co poradzę Od niej się zaczęło i tak rozsiewa na inne.
Proszę też pokaż to obrzeże ze stempli - ja takie obrzeża mam ze starych elementów huśtawki i potrzebuję więcej.
Gwazdy emusia śliczne.
Tych cebul nie ma co żałować jeśli takie były jak ja widziałam w LM.
Cebule narcyzy nadawały się na śmieci bo były wyschnięte, może tulipany lepsze bo to ich czas teraz. W necie też są już przeceny - klikać umiesz
Mam taki słój z kranikiem na dole, wrzucam do niego nie przetworzone( surowe) resztki roślinne( bez kapustnych bo zapach nie ładny się robi)ale owocowe jak najbardziej, skórki z jabłek, gruszek pomarańczy banana, z winogron, marchewki itp. jak mam to kruszę wysuszone skorupki z jajek. Dokładam tego dobra co jakiś czas i potrząsam słojem by się wymieszało. Powinno się dolewać melasy, ale nie posiadam więc nie daję.
To sobie stoi dojrzewa i wycieka z tego soczek, ten soczek to Emy.
rozpuszczam go z wodą jak już jest sporo i polewam kompost.
Musze poszukać fotki na której dobrze widać albo cyknąć świeżą
Cebulki mam posadzone dawno, ale w tej cenie pewnie bym dokupiła. Bogdzia dużo kupiła więc musiały być nie najgorsze
Sylwia, ja 2 tygodnie temu kupiłam w B.przecenione tulipany po 1,99 zł za opakowanie. Kupiłam 30 szt z myślą, że potraktuję je jako jednoroczne. W zeszłym roku też kupiłam mnóstwo tulipanów, wiosną musiałam je wykopać i okazało się, że wszystkie były chore. Teraz już wiem, że zakwitną i znikną.
U Ciebie prawdziwa złota polska jesień. Ślicznie jest, taka jesień ma jednak swój urok.
Danusiu niekoniecznie ja mam posadzone w doniczkach w ziemię cebule tulipanów i już mi trzy lata z rzędu kwitły, w przyszłym roku planuję wykopać przesuszyć i od nowa posadzić
Cóż człowiek całe życie się uczy
Ewka, ale ja mam słój zakręcony szczelnie, otwieram tylko by coś dorzucić i znowu zakręcam. A kompost potrzebuje tlenu....