Ja je lubię bo w odbiorze nie są przytłaczające tylko lekkie nawet tak puszczone samopas jak u mnie. Wiosną muszę co nieco poprzycinać bo rosną w bardzo szybkim tempieBardzo szybko mi się regenerują po zimie, nawet jeśli je zmrozi, że wydaje się na amen, to w maju listki puszczają od nowa. mam je trzy lata i do tej pory żaden nie wymarzł całkiem. Choć dziewczyny piszą, że potraciły po zimie.
No takiego gościa mieć w ogrodzie to już prawdziwy zaszczyt. Zazdroszczę, bo nigdy nie widziałam. Ten pierwszy to chyba dzięcioł duży. Przepięknie wyglądają te suchodrzewy nad stawem, jak zielona fala. I jeszcze ta kaczusia udajaca się na przechadzkę, ach....
Cudniaste te dzięcioły Do mńie też przylatują, tego zielonego to widziałam tylko kilka razy, płochliwy jest
Ten drugi to mi wygląda na dzięcioła dużego Chyba Czarną miał główkę. Ze zdjęcia trudno zobaczyć.
Dzięki Kasia zielony kręcił się po okolicy od wakacji, ale nigdy mi się fotki nie udało zrobić, aż do soboty kiedy to sam pozować przyleciał.....choć o pozowaniu to nie było mowy taki wiercipięta okropny.
Widzisz ile te suchodrzewy od wiosny śmignęły? W oczach rosną. Kaczucha ma teraz fajne zielone tło
Chciałam podejść bliżej, ale się nie udało bo czmychnął. J?a byłam na wysokości grzybów w łące, a ona na samej górze, z tej odległości te fotki robione.
Chyba dzięcioł duży bo Wszystkie tak mówicie
Miałam fuksa z tym zielonym dzięciołem W ciągu dwóch sezonów chyba większość dzięciołów w Polsce występujących nas odwiedziło. Zastanawiające to jest bo drzew w naszej okolicy prócz tych dwóch malutkich bardziej parków niż lasów jak na lekarstwo, szczere pola w okół. To chyba oznacza, że te drzewa co są to chore bo przecież te dzięcioły coś muszą jeść i gdzieś gniazdować.
Kaczor uśmiechnięty...widać, że mu tu dobrze, a jakżeby mogło być inaczej
Sylwia, podglądam na bieżąco jesień u Ciebie, dzisiaj cofnąłem się do fotek z maja...niesamowite jak zmienia się ogród w ciągu sezonu, każde jego oblicze ma w sobie coś niezwykłego, każde z nich skrywa coś co chciałoby się stale odkrywać, a jesień z zasłonką z lekkiej mgły, jest już wyjątkowo tajemnicza.