Teraz zastanawiamy się z eM czym te stopnie zasypać, może korą, a na jesieni dodatkowo liśćmi? Chciałabym bardzo naturalny efekt uzyskać, boki obsadze trawami od prawej , a floksem szydlastym , barwinkiem i ciort wie jeszcze czym co by się na tą ścieżkę z łąki kwietnej wylewało.......taką mam idealistyczną wizje , ale rzeczywistość będzie taka , że pewnie bażanty i inne , które ten kawałek planety zamieszkują , a za chwile pokażę Wam jakie nory robią rozniosą tą ściółkę według własnych upodobań

Trudno marzenia trzeba spełniać , a życie nas na ziemię i tak sprowadzi

więc o odlocie nie ma mowy