Miło mi Małgoś takie słówka usłyszeć próbuj z Edenką, ten sposób bardzo pobudza roślinę; z początku też bałam się, że coś pójdzie nie tak.

Wstawię Ci pomocny filmik
https://www.youtube.com/watch?v=HYdNEb61ZkQ
i tu :
https://www.youtube.com/watch?v=Dpr1VFkOSPg&list=FL_75nhne8HRgLJMWapdWGww

Na str. 137 wstawiłam foto...jak zaczynałam.
Jeżeli chodzi o mocowanie to wbite do ziemi pręty z taką "pętelką"..zrobił mi takie mój M. W niektórych miejscach sznurek pomocny.

Wydaje mi się, że z każdą różą, która ma wiotkie gałązki można tak zrobić. Moja była starsza to i gałęzie bardziej zdrewniałe i to nie stanowiło żadnej przeszkody.
A może do Ascot zakup obelisk..myślę też o takim dla innej, która pędzi w górę...na all są przeróżne.

Jak tu się oprzeć tym pięknościom...tak patrzą w oczy

Bonica

Nie wiem, co zrobić z drobnicą..

owszem...ładne...ale ja się twardo opieram

U mnie z jednej cebuli 4 szt mam I będzie coś z tego w przyszłym roku?

Magdo, różom się opierasz ? no, jak to

no jakoś tak...nie przekonują mnie.
A zresztą jak mialam 16-20 lat rodzice mieli 1500-2000 krzaków róż. I pamietam jaka to byla orka dzień w dzień. Ścinanie, czyszczenie, pryskanie, plewienie , sprzedawanie...moje wiecznie pocharatane dłonie....więc chyba jakoś już nie darzę ich sympatią....ale podobają mi się

A mi tuffciaki jakoś nie pasują, kurcze czekam aż się zazielenia, ale one ciągle rudawe są, jedynie od środka mają trochę zielonego.

Bonica cudna! Ja swoją też się zachwycam połączona jest z lawenda? Taka ogromną masz? A ja myślałam,że to kocimietka