Z cebulkami też nie skończyłam. Jeszcze dzisiaj domówiłam krokusy, całe 100 sztuk tyle naczytałam się, że fajnie się namnażają, wykopywać nie muszę i ktoś chwalił Joannę Dark, więc zamówiłam, ale nie tylko.
Z czosnkami to stanęło w miejscu, ale w tym tygodniu już muszę coś działać. Z miejscem na nie to już prawie postanowione, albo za skrzynią tarasową albo pod orzechem w okolicach Morning Light. Pogoda ma się poprawić, to byłoby fajnie działać. Miłego wieczoru Gosiu
Piszecie o rozchodnikach i żurawkach pod hortkami, a ja się ich wyzbywam ze względu na opuchlaki Walczę z nimi a one ciągle są Dzisiaj przeszłam się po ogrodzie i znów znalazłam pożarte liście RH. Nie do opanowania to dziadostwo. Nawet jak ja wszystkie wytępię to od sąsiadów przylezą.Ech
Ewo, piękną jesień pokazałaś, kulkowisko, trawki, całkiem ogrodowiskowo
Mireczko, przykre doświadczenia masz z tymi darmozjadami...u siebie jeszcze nie zauważyłam, ale kto wie. Już się wzięły za RH no nie..muszę moje pooglądać.
Ogród jesienny też lubię...pomyśleć, że kiedyś trawki nie podobały mi się