Stałam się dzisiaj szczęśliwą posiadaczką........

.............
- kolejnych 3 host - każda innego rodzaju, wzięłam choć w sklepie ogrodniczym nie były oznaczone jaki to gatunek.... i nikt z obsługi nie był w stanie tego określić, a niby taki duży sklep

....... postaram się poprzez porównanie sama zidentyfikować nazwy. I tak powstaje mi kolekcja host, choć miała być tylko jedna odmiana np. Patriot

póki co bardzo mi się podobają i nie jestem w stanie przejść obok nich obojętnie
- dwóch orlików - fioletowo-granatowego oraz kremowo-żółtego, które posadziłam wśród host jako, że mają podobne upodobania i razem nawet ładnie wyglądają
- 2 przepięknych clematisów
The President
oraz
Jerzy Popiełuszko
(łącznie z tymi mam już 5, posiadam jeszcze
Vinered,
Violet Elizabeth,
Błękitny Anioł,
- drugiego wiciokrzewu -
Lonicera caprifolium ale jasno żółty (mam już różowy L
onicera caprifolium "Inga")
Objechaliśmy z M. całe miasto w poszukiwaniu tych ślicznych cytrynowych żurawek i .... porażka na całej linii

(((. Załamałam się autentycznie

I nie o to chodzi, że wykupione, ale nawet największe centra ogrodnicze tego w ogóle jeszcze nie miały w ofercie (?????!!!!!), choć podobno widzieli na targach, a w niektórych centrach spoglądano na mnie z nieukrywanym zdziwieniem........ i to jest dopiero porażka

a niby duże wojewódzkie miasto.............. Mam nadzieję, że uda mi się gdzieś kupić choćby jedną sztukę.....