Kasiu, śliczna, dzielna dziewczyno, serdecznie Ci kibicuję w zakładaniu ogrodu, bo sama wiem jak „trudne pięknego początki”. Ponoć zmieniłaś avatarek – nie wiem, jaki miałaś, ale skoro teraz masz hortensjowy, to oznacza, że będziemy się bardzo mocno przyjaźnić! Ale będzie też zazdrość między nami – bo Ty masz glinę, a ja piach! Możemy wymieszać i obie będziemy zadowolone... Ten mur, który postawiłaś, jest fantastyczny! Nawet nie widząc podpowiedzi Danusi, też miałam od razu skojarzenia z Sissihghurst. Możliwości obsadzenia są wręcz niesamowite. Masz tyle wzorców, że nic, tylko odgapiać...
Albo z Helmingham Hall Gardens
Ja Ci już zadroszczę, jak będziesz miała pięknie!!!!!
Twoja Oleńka jeszcze nie wie o tym, że mimo woli połyka bakcyla i rośnie na rasową ogrodniczkę.
Pozdrawiam serdecznie!