Ninko,ja sadzę róże kiedy tylko mogę a najbardziej kocham Chopinki moje,są przepiękne i w pąkach i w pełni kwitnienia,kiedyś przesadzałam róże w czerwcu bo nie pasowało im miejsce i też kwitły.Nazw nie pamiętam w ogóle nie przywiązuje do tego wagi,muszą mi się podobać i to wszystko.
Jak się zawzięłaś,to będziesz miała rabatę różaną,Ninka Ty masz zapał !
Sylwia ,ta bomba to wieża ciśnień,jak dziewczynki były małe i jechaliśmy gdzieś samochodem to zawsze myślały że już blisko dom,taki punkt rozpoznawczy naszego miejsca.
Mam Śliwę! Mam też róże okrywowe białe. Ta róża Chopin jest piękna!! Muszę jeszcze wszystko wkopać, jak radzisz dookoła róże a potem szałwia czy róże z jednego boku a szałwia z drugiego boku? Mam jeszcze dwa miskanty i cztery turzyce japońskie żółte.
Z tyłu za Śliwą jest murek i on oddziela mi hortensje od różyczek. Hortensje wszystkie przemaluję na kolor niebieski i fioletowy. Niektóre mogą być oporne bo są czerwone
Piwonie są bardzo wdzięczne, śliczne i ładnie pachną Moja mama ma ich sporo, chyba muszę od niej wziąć odsadzić, tylko muszę poszukać dla niej miejsca u mnie
Najpiękniejsze zapachy dzieciństwa to właśnie piwonie,bez i jaśmin,nie mogło ich zabraknąć w moim raju.Zamykam oczy i widzę te cudne piwonie w wazonie w pokoju w domu rodzinnym.Moje dziewczynki(22i23 lata)pędzą do domu do zapachów rodziny-kwiatów i pieczonego ciasta.Studiują daleko od domu,ale wracają tu,,na skrzydłach,,kiedy tylko mogą.To jest NASZE NAJWIĘKSZE SZCZĘŚCIE.