Juzia, ale ja nie mam innych gasienice obieram jak sa, plamistosc w sierpniu olewam. Chemia psujesz ogrod jak nia podlewasz imo. Delikatny oprysk, po przelocie pszczół rownowagi nie zaburzy. Nie namawiam bron bozeee, wiem tylko ze natyralnymi mozesz sobie do usranej smierci robic jak masz inwazje, a mszyce i tak graja ci na nosie i inne parchy
Bo naturalne nie działają na inwazje tylko mają zapobiegać... przy systematycznym stosowaniu oczywiście
Chociaż....mszyc łatwo się pozbyć naturalnymi specyfikami. Gorzej z resztą towarzystwa.
Juzia nadrobiłam ponad dwadzieścia stron odkąd byłam u Ciebie ostatnio. Piękny Twój ogród jest, taki konsekwentny. Kurde, nawet przechowalnik u Ciebie wymiata. Palibina na razie zostaw, przytnij po kwitnieniu. Co to jest śliniące się na różach? I jak zwalczać? Moje nieliczne róże zdrowiuteńkie, a jechałam we czwartek nastawiona na mszyce. Te cholery siedzą na jaśminowcu, ale róże na szczęście nietknięte. Twoje róże to już będzie pokaz w tym roku.
Na przechowalniku totalny misz masz. Miałam robić porządki, ale tak smali, że dzisiaj nawet szczypiorek zemdlał
Wczoraj dzielone i przesadzane rozplenice musiałam dziś cieniować. Parawaniki im stawiałam
Palibinów nie ruszam. Ale chyba dokupię sobie jeszcze jednego
Śliniące to pienik ślinianka. Larwy wytwarzają taką ślinę żeby ich nic nie zjadało.
Z róż wysysają soki i pędy zamierają. Zwalczanie...tak jak na inne gryzące
Obyś się z tym pokazem nie myliła
Chociaż jedna róża już mi podpadła....
Czasem trzeba psiknąć - innej rady nie ma - ale samo psikanie spowoduje że za rok przyjdą inne robale, potem parchy, potem grzyby a potem jeszcze robale, może psiknij jak trza a jednocześnie ładuj te herbatki, gnojówki etc. żeby rośliny wzmacniać.