Pierwsza to lampa z I. przerobiona. Były plastikowe koraliki kolorowe...i strasznie mnie denerwowała...a że miałam piórka to spróbowałam.
Nie do końca mi się podoba i pewnie przerobię ją drugi raz.... kiedyś
Druga to papierowa kula zielona w żabki. Przemalowałam żeby od dołu nie widać było ani żab ani zielonego i dokleiłam papierowe sople.
Teraz robię drewnianą lampę.....ale trochę mi z nią zejdzie, bo dużo klejenia.
Obraz jest mój....do salonu.
A lampa miała być dla młodej do sypialni
Obraz się robił parę dni....pierwsza lampa powstała w międzyczasie, a druga po skończeniu obrazu.
Czyli wniosek.....nie mogę mieszać, muszę robić jedno po drugim, bo inaczej nie wychodzi