Ej no to miał być dom idealny a Ty już zauważyłaś że okna są źle ustawione bo pole będzie mało widoczne ze środka a teraz nie będziesz widziała jeziorka.
Wierzby na warzywniku raczej bym nie sadziła. Chyba, ze trochę z boku. Mam mandżurską na jednej rabacie, wodę pije mocno, sucho jest tam zawsze, rosną pod nią tylko niektóre byliny, większość średnio sobie radzi. No i brudzi, o ile liście to nie tak duży problem ale drobne gałązki zawsze mnie denerwowały. Teraz była mega mocno przycięta to jest z tym trochę spokój. No i cień będziesz tam miała. A jednak warzywka bardziej lubią słońce niż cień.
Nie okna są źle ustawione tylko cały dom. Tu nie mogłam nic zmienić, bo warunki zabudowy określają linię zabudowy Myślałam, że wielkie okno w salonie załatwi sprawę...a wyszło trochę inaczej. Trudno. Postawię drugą kanapę centralnie naprzeciwko okna. Albo chociaż fotel
A że jeziorka nie będziemy widzieć, to już wiedziałam na samym początku. Jak oglądaliśmy działkę pierwszy raz. Jakoś nie specjalnie mi szkoda tego widoku.
To mokre miejsce jest na samym brzegu warzywnika. W połcieniu, przy posadzonych już świerkach na skarpie. Będą tam też kompostowniki i domek ogrodnika.
Do brudzenia się już przyzwyczajam, bo obok brzeziniak Już mam pełno gałązek.... a z nasion to ściólka się zrobiła