Juzia dobiłaś mnie tymi ogrodniczki, tyle tego badziewia masz? Kiedy żerują i je zabijasz, tak jak opuchlaki wieczorem czy w ciagu dnia? Wtedy zrobie oorysk... Bo bym chyba umarła gdybym tyle ogrdnic zobaczyła...d
Ps Juzia przestrogami przed cięciem brzóz. Moja sąsiadka przycinała corocznie brzozy i gdy były młode to pieknie wyglądało, wycinała im boczne gałezie, obcinała przewodniki. Po kilku katach wygladaja strasznie. W miejscach gdzie były wycięte konary drzewo jakby pękało a kora sie zwija... Dlatego nie ruszaj brzoz, to jedno z niewielu drzew, ktore nie toleruje ciecia. Miejsca po cieciu beda przez wiele lat widoczne a niektore pędy po cieciu zamieraja (np na moich brzozach). Korygowac cieniutkie witki mozesz, ale nigdy gałezie, ktore maja juz 1-2 cm średnicy......
Nastraszyłaś mnie z tymi brzozami. No ale trudno...już za późno Skróciłam im gałęzie po były tak długie, aż się pokładały. Teraz będę tylko powoli wycinać dolne gałęzie.
A z Youngii jak zrobić parasol bez cięcia???
Teraz ogrodnica.
Podobno to cholerstwo mieszka w lesie i przylatuje tylko na pola, do ogrodów składać jaja w trawie, a przy okazji sobie podje rarytasów
Z moich trzyletnich obserwacji wynika, że:
Przylatują całe chmary w godzinach od 8 do 11. Później już jakieś pojedyncze sztuki. Jak jest cień na trawniku to niechętnie tam się pojawiają. Najwięcej ich jest na patelni.
Jedzą wszystko, ale u mnie najbardziej upodobały sobie brzozy D. i hortensje.
Na rozplenicach też często siadały, chyba myliły je z trawą
Pierwsze zauważyłam w środę i od środy do wczoraj zabijałam po 60 do 100 dziennie. Wczoraj i dzisiaj po 300. Czekam kiedy będzie ich mniej. Mam nadzieję, że to już końcówka.
W tamtym roku pryskałam prawie wszystko Mospilanem i szczerze....to dziur miałam na roślinach mniej, za to sąsiadce zjadły całą borówkę!!!
W tym roku jeszcze nic nie pryskałam Mospilanem, ale mam czas rano, żeby ubijać te cholery
Ty Juzia, a kanty tniesz za każdym razem kiedy kosisz?czyli po koszeniu?bo moja kosiara je tak rżnie że za kadym razem musiałabym swoje ciachać żeby były jak Twojeale spalinówki chyba tak mają?moja ma taką głęboką obręcz, ze zawsze mi wjedzie tam gdzie nie trzeba
Bogda... Żon kosi
I ma taki patent, że jedno kółko jedzie w powietrzu. Się namęczy przy tym, ale za to kantów nie kosi.
Ja wąsy tnę zawsze przed koszeniem to wtedy kosiarka zbiera te ścinki
Najepiej to mieć korę na rabacie równo z trawnikiem, wtedy jedziesz jednym kółkiem po rabacie.
Ja tak nie mogę, bo bym musiała ziemi dosypywać kilka wywrotek. Albo kory 10cm
Juzia moje pendule brzozy tez przycinam - cieniutkie witki, ty tez chyba jeszcze grubych gałezi nie miałaś wiec na razie nic sie nie wydarzy, ostrzegałem tylko przed cieciem dojrzałych drzewek i grubych pędów.
Ogrodnica a fe! Pozostaje mi walcowanie z kolcami trawnika....
Juzia - czas się pojawić w nowym wątku oficjalnie (bo tak incognito, to jestem na bieżąco ).
Poczytałam o patencie na równe kanty - ja akurat tnę wąsy po objeździe eMa kosiarką. I też jakoś wyglądają, tylko że muszę tę ściętą trawę zbierać. Muszę zatem Twój sposób wypróbować. Praktyczniejszy
Czytałam o stipie i potwierdzam - baaaardzo nie lubi przesadzania. Moje zeszłoroczne wszystkie przeżyły, ale sadzonki, którymm próbowałam zmienić miejscówkę wiosną albo padły, albo kiepsko wyglądają. Teraz już ich nie przesadzam.
Pozdrawiam...