Mam 8 pęcherznic bordowych, 9 Limek, siedem Vanilek (licząc z patykami), jaśminowca, derenia, Phantoma jednego, 4 anabelki, 4 tawuły macropylla?, 8 różaneczników do 1,5m, lilaka palibin, jedną krzewuszkę nn, 30 miskantów, 20 rozplenic...

Nie sądzicie, że to za dużo jak na taki mały ogród?

A chcę jeszcze budleje, kalinę chociaż jedną i jedną krzewuszkę bordową od sąsiadki...i hortensje Diamantino...kilka sztuk.... hmmm

I jak się zabrać do rozmieszczania tego?
Co jak wielkie rośnie, co lubi cień, co słońce, co kwitnie wisoną a co latem...

Może zacznę od pęcherznic i Limelightów...bo one chyba najwyższe...

????

Ja mam te wszystkie rośliny jakie wymieniłaś w ogrodzie a mój mniejszy od Twojego Wszystko trzeba regularnie ciąć by jedne nie zagłuszały drugich To bardzo ciężka i żmudna praca ale będziesz mieć taki busz o jaki Ci chodzi

Pęcherznic już bym nie posadził w ogrodzie Każdej wiosny golę je do samej ziemi a obecnie mają 1,2 m Koszmar

Budleje też odradzam U mnie mają po 2 metry i po każdym wietrze całe połamane Jak jej przekwitną kwiaty to jest mega brzydka Taki wysoki chaszcz Jeśli jesteś na nią bardzo napalona to polecam te karłowe odmiany

Mam tak samo - dlatego od jutra zacznę kolejną rewolucję Chyba, bo muszę jeszcze się zastanowić jak się do tego zabrać

Zrobiłam pierwszy ruch łopatą!


Efekt:

Było

Jest


Tylko nie wiem teraz co zrobić z hortensją pnącą Siedzi w taczce.
Jak macie jakiś pomysł, to walcie śmiało