Dzień dobry,
Z końcem kwietnia kupiłem sadzonki około 3 letnie Miskanta Malepartus. Gdzieś w okolicach 1-3 maja sadzonki zostały wsadzone do prostokątnej donicy 7 metrowej w rozstawie co około 70-80cm.
3 sadzonki pozostawiłem w doniczkach.
Na miskantach przesadzonych do donicy zauważyłem, że po kilku dniach zaczęły się robić suche końcówki liści.
Egzemplarze w doniczkach plastikowych, w których miskanty zostały zakupione wyglądały lepiej. Jednak 3 dni temu również i te 3 sztuki wsadziliśmy do donicy prostokątnej i zaobserwowałem już to samo czyli końcówki liści robią się suche, a były cały czas ładne.
Wszystkie miskanty sadzone do tej samej ziemi - zwykła ziemia ogrodowa zakupiona w OBI.
Miskanty są w miejscu gdzie często dość mocno wieje, przez co zauważyłem też, że niektóre liście są połamane - zapewne przez wiatr.
Moje pytanie: Co może być przyczyną przysychania końcówek liści? Czy te miskanty potrzebują trochę czasu by zaadoptować się w nowym środowisku i w nowym miejscu do którego zostały wsadzone?
Podlewam przeważnie 2-3 razy dziennie w dni kiedy nie pada. Rano, w południe i wieczorem.