Witaj fajnie, że jesteś znowu i pokazujesz nam swoje cuda brakowało ich Twoje róże są przepiękne, też kiedyś planuję mieć róże, jak już będzie ogród
Pozdrawiam i czekam na więcej

Ewelinka witaj Pomponellę szczerze polecam. To róża z certyfikatem ADR. Piękna zdrowa i kwitnąca niemal bez przerwy. Ma tylko jedną wadę - nie pachnie.
Uśmiecham się kiedy ktoś wzbrania się przed różami. Sama długo się wzbraniałam. Nie chciałam ani jednej. Kojarzyły mi się z tanim sentymentalizmem i kiczem. Coż kobieta zmienną jest i teraz nie wyobrażam sobie swojego ogrodu bez róż.

Nigella, Kasiu polecam to chyba najdłużej kwitnące byliny w dodatku pięknie pachną.

Zdjęcie jak z bajki

Dzięki Kochana za radę - w takim razie wiosną nakarmię moje "dziewczyny" azofoska

To moje ulubienice. Polecam szczerze.

Absolutnie na pierwszym miejscu Crocus Rose







First Lady






Tak było w czerwcu, kidedy kwitły najobficiej. Przyznam, że przerastało mnie momentami obcinanie przekwitających kwiatów.




A to z czerwca. Teraz nie ma naparstic. Zastąpiłam je żurawkami.


Mój jedyny żółty duet. Cały czas się zastanawiam, czy z niego nie zrezygnować ze względu na zbyt intensywną barwę róży, która swoją drogą jest i zdrowa i piękna. To China Girl




Rabatkę na górze będę modyfikować. Tutaj ładnie wyszła we mgle.

Safoya napisał(a)

Ewelinka witaj Pomponellę szczerze polecam. To róża z certyfikatem ADR. Piękna zdrowa i kwitnąca niemal bez przerwy. Ma tylko jedną wadę - nie pachnie.
Uśmiecham się kiedy ktoś wzbrania się przed różami. Sama długo się wzbraniałam. Nie chciałam ani jednej. Kojarzyły mi się z tanim sentymentalizmem i kiczem. Coż kobieta zmienną jest i teraz nie wyobrażam sobie swojego ogrodu bez róż.

Może kiedyś tez skuszę się na jakąś różę, ale jak coś to tylko na Pomponelle. Będę musiała najpierw sporo o nich poczytać, bo certyfikat ADR i tak mi nic nie mówi
Pozdrawiam

Ewelinka to taki certyfikat jakości róż. Tutaj możesz poczytać więcej:
http://rozarium.org/2010/12/08/adr-ocena-jakosci-roz/

Ana twoje róże i tak pięknie rosną. Przecież są młodziutkie.

Monteverde tego wieczoru karajobraz był faktycznie bajkowy. Stałam z aparatem jak zaczarowa aż się sciemniło.

Zabieram się za czytanie, dzięki
Choć do decyzji o ewentualnym kupnie jeszcze mi daleko

Ja chyba śnię....Brakowało mi tego strasznie!!! Proszę o więcej dawek Twoich zdjęć - dzięki nim sen będzie szczęśliwy, bo się przeniosę tam gdzie mgły i róże mieszkają...

....dziekuję Ci za wstęp........mogłam oglądać bez stresu.......
A u Ani ani jednej róży......czarujesz tymi różami czarujesz.....może mnie zaczarujesz, ale mój M róż nie lubi.....musiałabym nieźle poczarować.......