Ja się chciałam wypowiedzieć z temacie alergii. Córka jest alergikiem, potwornie uczulonym na trawy bylice i zboża. Lekarz mnie uświadomił, że nie moja trawa ją uczula. Pyłki w okresie pylenia są w całej okolicy i nie ma na nie rady. Mam sporo traw w ogrodzie. Jedyne co odradził to spacerowanie po niewykoszonych łąkach. A z wiekiem jakby lepiej radzi sobie z alergią.
No to mnie pocieszyłaś,bo trawy w ogrodzie bardzo mi się podobają. U nas syn jest odczulany na trawy i zboża i ja już chyba przeczulona jestem. Bakcyla połknęłam tylko na razie to jest tak jakbym chciała mówić w obcym języku, a języka bym nie znała. Gorzej, że moje koleżanki mieszkają w bloku i nie mam nawet kogo zapytać i poprosić o radę. W moich poczynaniach wspiera mnie syn i dzielnie pomaga kopać dołki w tym zbitym piaszczychu. Bardzo ładny masz warzywnik Asica, ja swojego nie odważyłam się pokazać, może za rok. Ale patrząc na Twoje równe rządki uwierzyłam, ze jednak można.
Ja to swojego warzywnika chyba w życiu nie pokażę , wczoraj po deszczu opieliłam ale najpierw aby się do niego dostać musiałam kosę odpalić, żeby sobie ścieżkę zrobić. Ja nie wiem jak to zielsko rośnie Kawałeczek na warzywo wypielony do zera a wokół po pachy Czułam się jak dzik buszujący w kukurydzy
____________________
Iwona Od nowa... :) Jak mam czas, to leżę i odpoczywam, jak nie mam, to tylko leżę.
To kamień z serca bo jak oglądam to forum to dochodzę do wniosku, że tu wszyscy mają pięknie bez jednego chwasta, pięknie zaplanowane, tylko ja mam jeden bałagan.
Nie jesteś sama, też tak mam gdzie nie zajrzę same królowe, jak nie kompostu to róż, to tulipanów, to stipy a ja w tym królestwie jak błazen ale lubię ten swój pier ..... . Po kawałku i my ogarniemy to wszystko
____________________
Iwona Od nowa... :) Jak mam czas, to leżę i odpoczywam, jak nie mam, to tylko leżę.
Masz rację, ja popadłam w jakieś przygnębienie, muszę się otrząsnąć. Ja mogę być królową niezdecydowania, moje biedne krzaczki stoją w doniczkach i nie wiem gdzie je posadzić. Czytam i oglądam a robię się głupsza niż byłam.
Przestań wygadywać takie głupoty Wielu z nas zaczynając swoją przygodę z Ogrodowiskiem miało podobne ogrody, a nawet jeszcze gorsze. Zajrzyj na początki wątków, to się przekonasz. Podrzucę Ci parę linków
Dziewczyny i Chłopaki, wybaczcie, to w słusznej sprawie
Twoje zachowanie po wejściu na Ogrodowisko jest absolutnie zgodne z normą
Zachowujesz się i działasz dokładnie tak samo, jak zdecydowana większość z nas. Najpierw zachwyt i zdumienie, że ogrody mogą tak wyglądać. Potem sile pragnienie, żeby też mieć ładny ogród. Miotanie się z wątku na wątek, żeby zobaczyć jak najwięcej, najszybciej. I wszystko się podoba, i wszystko chciałoby się mieć u siebie. A tu: wiedzy brak (począwszy od znajomości samych roślin jak i ich wymagań), wyobraźni w projektowaniu brak... Rośliny kupuje się na wyczucie albo chciejstwo, potem stoją bidule w doniczkach i się męczą a my z nimi, bo nie wiemy, gdzie, jak, z czym posadzić...
Wiem, jak to jest, znam to, bo sama to przechodziłam. I widziałam po wielekroć, jak przez te etapy przechodziły inne dziewczyny.
Jeśli nie zaakceptujesz kilku prawd absolutnych czekać Cię będzie jeszcze etap pobytu na ogrodowisku, który określam "ogrodowym dołem" Uznasz, że nic nie umiesz, nie dasz rady, że jesteś ogrodowym nieudacznikiem, bo inni potrafią, a Ty nie. Większość z nas też go miała
więc po pierwsze - przestań kupować roślinki "na zapas", bo u kogoś zobaczyłaś i były ładne.
Wstrzymaj się, aż będziesz miała zarys jakiejś rabatki. Inaczej będziesz w stałym stresie.
po drugie - przestań przesadzać roślinki. Skoro już tu trafiłaś (fajnie, że trafiłaś), to wszystko znajdzie swoje miejsce, tylko potrzeba czasu. Więc niech spokojnie rosną. Przesadzisz, jeśli będą przeszkadzać, albo będą potrzebne gdzieś indziej.
po trzecie - chętnie pomożemy, ale najpierw to Ty musisz wiedzieć, co byś chciała mieć w ogrodzie, jakie rosliny lubisz, jakie klimaty. Bo jeśli oglądasz ogrody, to widzisz, że są różne w stylach, klimatach.
po czwarte - musisz - dla swojego spokoju ducha - zaakceptować fakt, że nie stworzysz ogrodu już, natychmiast. No chyba, że zatrudnisz firmę ogrodniczą. która wykona Ci projekt albo projekt i ogród.
To będzie proces, długotrwały proces. Bo w moim przypadku chyba z rok trwało, zanim poczułam, jak mój ogród powinien wyglądać. A dopiero potem zaczęło się coś klarować. I dotąd się klaruje
Mam nadzieję, że Cię nie zniechęca to, co napisałam. To ma Cię zmotywować, ale i uchronić przed większymi błędami (bo pomniejszych będzie pewnie wiele, jak u większości z nas)
Witaj na Ogrodowisku i niech powstanie śliczny ogród
____________________
Pozdrawiam:) Teresa
W Gąszczu u Tess oraz
Ogród nad Rozlewiskiem
Chętnie dzielę się roślinami z każdym, kto po nie przyjedzie, albo odbierze w jakimś umówionym miejscu. Ale nie wysyłam roślin.
I napisz, co tam w tych doniczkach się męczy. Zdaje się, że berberysy widziałam?
____________________
Pozdrawiam:) Teresa
W Gąszczu u Tess oraz
Ogród nad Rozlewiskiem
Chętnie dzielę się roślinami z każdym, kto po nie przyjedzie, albo odbierze w jakimś umówionym miejscu. Ale nie wysyłam roślin.
Tak wszystko się zgadza mam wszystkie objawy choroby łącznie z dolem ogrodowym.Nagadalas mi ale dobrze chyba potrzebowalam kopniaka w tylek. Juz mi się zachciało isc do ogrodu.W doniczkach mam dwa berberysy cztery berberysy thunb.orange rocket , dwa piekne swierki barryi szalwie omszona ostrozki przetaczniki, cztery pecherznice tawule snowmound i berberys kelleris. To wszystko jest w doniczkach, jak to napisalam to się przerazilam wlasnej glupoty.Wywalilam kupe kasy i nie wiem co z tym poczac.Ogolnie pecherznica podoba mi się bardzo ale nie bardzo wiem gdzie moglaby pasować. W ogrodzie jest duzo swierkow i brzozy klimat musi byc chyba taki leśny. Podoba mi się falowana obwodka i taki styl artystyczny nielad. Na razie mam tylko nielad. Dzięki za wsparcie.