przysypiałam nas kompem, ale aż mi się oczy szerzej otworzyły jak przeczytałam co mi tu Walduś zasolił. Też odnoszę wrażenie, że Waldkowi czegoś brak. Żart podłapałam, ale nie odpowiem co mi po głowie śmignęło.
,,Chleba"?
Żebyś wiedziała, że czasami mam go na myśli.
To była nic nie znacząca aluzja do dwóch słów którą Marta podłapała jako żart, i nie będziemy teraz rozbierać całego zdania na czynniki pierwsze.
Martuś. Ja również potrafię śmiać się z samego siebie. Chcesz mi dać za to pstryczka w nos? To proszę bardzo.
Odnosząc się na poważnie do Twojego zdania to ja często też tak mam, że gdy inni obierają kierunek w lewo, to ja idę w prawo. Podobno Wodniki już tak mają.
A widzisz ja nie wodnik, a jakaś taka przekorna jestem
Na żartach się znam i mam duży dystans do siebie. Bardzo lubię ludzi, którzy mają poczucie humoru i nie wszytko traktują poważnie. Pozdrawiam Cię cieplutko.