"Zaklinacz drzew" ogladamy z mężem reportaż, Eifel, to kolo mnie, u nas właśnie buk jest drzewem rodzimym, świerki i jodły są w mniejszości☺Dzieki za linka, ciekawie się zapowiada.

Wątek mój zamkniety i ogrodu nie mam, przeprowadzilam się.

oj, moze kiedys bedziesz miala jeszcze ogrod. Czasami warto zaczac od nowa z ta cala wiedza, ktora sie juz ma

to jeszcze a dobranoc jeszcze jeden filmik tym razem bawarski
uwielbiam flashmob

https://www.youtube.com/watch?v=oly0znBSsJI

Basilikum napisał(a)

to jeszcze a dobranoc jeszcze jeden filmik tym razem bawarski
uwielbiam flashmob

https://www.youtube.com/watch?v=oly0znBSsJI

Właściwie to zkąd wzięła się opinia, że Polacy piją, pijemy o wiele mniej niż Niemcy, Anglicy, Francuzi nie mówiąc o Rosjanach i Czechach. Chyba sami sobie taką łatkę przykleiliśmy.

Ale pomijając piwko, ktore uwielbiam, tradycja takich festynów bardzo mi się podoba, ludzie są ze sobą, rozmawiają, bawią się, a nie tylko bykiem na ulicy na siebie patrzą. Na pewno dobrze czułabym się na skraju ławeczki...

Yola bo ja wiem czy mniej. Wiecej procentowe trunki raczej wiec i mniej
U nas popularne jest piwo z lemoniada (radler) mojemu M w glowe nie wchodzi az tak bardzo i daje rade na festynie 2 litry wypic albo jeden kufel Radlera a jeden bezalkoholowy. Bawarzy bardziej gdzies po katach ija, bo pijanego na ulicy trudniej spotkac.

A my dzis mamy dzien niespodzianek
napipierw rano niespodzianka nr 1


dziewczynak 3 kg


niespodzianka nr 2

Niespodzianka nr3



nr 4


a po niespodzianke nr 5 zaraz jedziemy, wypatrzylam na ebayu za cale 18€



no i dzis jest zebranie naszego klubu ogrodnika. Zapomnieli mnie poinformowac ale sasiadka zadzwonila.

Niespodzianka nr 1 śliczniutka
Ławeczka też super

Same radosne niespodzianki.

Latem pracując w ogrodzie lubię takie piwko lemoniadowe mieć pod ręką. Radlery są i u nas, ale najbardziej smakuje mi Ginger.
W ogóle lubię piwo, no, może ciemne mniej.
A czy u was pija się piwo z dopalaczem? Tato był dość długo w Dreźnie. Opowiadał, że tam pijali kufel + kieliszek wódki.

Iza przyniosłam lekarstwo na zimę
https://www.ogrodowisko.pl/watek/7407-udany-ogrod
"Wprowadziła się" na Ogrodowisko moja znajoma z innego forum. Zapraszam, bo ne wiem czy kiedyś widziałam ładniejszy ogród.

Też taką niespodziankę nr 5 za tę cenę bym kupiła!

Niespodzianki od 1- do 4 wszystkie na miarę pory roku!
Wykoty owieczek, dzięcioł w kowalskim amoku,
kwitnąca ciemierna róża mimo śnieżnej zimy,
i te konie, co to rwą pojazd na kołach wśród śniegu!
Och, jak my takie niespodzianki lubimy!

Fajne niespodzianki!
Moj M lubi radlera, nauczył sie pić w Bawarii. Gdy wtedy bylismy w tym miejscu wstydziłam sie innych Polakow, ktorych stale pijanych oglądalam...... Na szczęscie to odlegle czasy, Polacy polubili piwo i wino a i nie biesiaduje się tak w domach i wódka sie litrami nie leje... Na szczęście chyba niewiele juz osób pamieta, ze od 8 marca az po Barabry świętowalo sie w pracy wódka.....a wczesniej przeciez i sledzik musial plywac,,.. Pamietam tych pijanych ludzi , niewazne czy robotnik czy oracownik biura , wszyscy równo pijani stali na bramie przed 15 tą aby wyjsc z pracy. Straszne to byly czasy... Mi sie komuna kojarzy z piajnymi męzczyznami...