Danko, ja też słyszałam ten szum, bo sobie przy tych kępach przysiadałam
I nie chciało mi się wychodzić, więc się nie zdziw, jak mnie tam spotkasz

Grażyno, może jak kiedyś będziesz jechać do mamy to wstąpisz do mnie, Opole jest po drodze

Danko, ja do Mamy jeżdżę późną jesienią lub wczesną wiosną, a to niezbyt odpowiednia
pora do oglądania ogrodu.
Ale kto wie, jeśli mój eM dał się namówić na wyjazd do Basi [koło Częstochowy], to Opole bliżej

Grażyno, z obwodnicy Opola, którą jedzie się do Częstochowy do mnie jest tylko 6 km Dwa ogrody do zwiedzania to nie jeden. Owocnych negocjacji

daszum napisał(a)

Dzisiaj szumiały trawy na trójkąciku frontowym.

Trawy imponujące ale te Twoje bambusy mmmmmmmmmmmmmm

Wacku, bambusy w tym roku oszalały i strasznie wielkie kępy porosły.
Lubię je bardzo, pomimo ich rozpychania się na rabacie

U ciebie świetnie te bambusy wyglądają, ogród robi wrażenie:.

No proszę już przypominam sobie tam miskanty, tu bambusy a jeszcze tam male hakonki, i jest pięknie ale na żywo jest ładniej

Szczególnie gdy świeci słoneczko.
Jak tam wczoraj wiało u Ciebie ostro?

Bambusy i cały ogród ślicznie dziękują za pochwały

Grzesiek wiało strasznie, ale na całe szczęście nie ma żadnych szkód.

Danko, póki co to nawet nie wspominam o jakimkolwiek wyjeździe, coby chłopina mi się nie zbiesił
Z nim to trzeba dyplomatycznie i w sporym odstępie czasowym od tego wyjazdu.
Ale będę działać