Grażyno, ta sama róża dzisiaj w objęciach innych róż okrywowych

A odnośnie gadów i innych takich, to chyba Was przebiję. U mnie była żmija . Na kamieniach prowadzących do oczka. Od razu zwróciłam uwagę na dziwne zachowanie psów, bo szczekały na coś, co było w ogrodzie. Akurat szłam zobaczyć na co szczekają i Elza za blisko podeszła i została ukąszona. Od razu zapakowałam ją w samochód i tak jak stałam, pojechałam do weterynarza. Na szczęście skończyło się na kilku zastrzykach, ale łapa ją tak bolała, że musiałam jej założyć kaganiec, bo nie dała się obejrzeć.
Żmija niestety gdzieś uciekła.

Klimat się ociepla i przeżywają różne zwierzątka.
Ja to ciągle cierpne aby u mnie w oczku się coś nie pojawiło.
Wczoraj widziałam czarna żabkę jak na liściu siedziała.
Takie ok 25 cm to mam pełno wygrzewających się na słońcu chyba traszki.

Lubię taki busz i ten pojedyńczy liliowc tak nieśmiało zagląda w kadr bardzo ładnie