Piękny ten Twój świerk wężowy Moja sąsiadka ma już dużego to potwór normalnie rośnie.
Nutkajski ma u Ciebie dwa przewodniki? Chcesz tak czy będziesz jednego wycinać?

Danko, ja kiedyś próbowałam uczyć się jeździć, ale w stresowych sytuacjach zamykałam oczy.
Teraz tylko przy prędkości 40/godz. jako tako wytrzymuję.
A w czasie podróży namiętnie czytam, bo wtedy się odcinam od świata zewnętrznego.
Mojego śpiewania nikt nie wytrzymuje

O, to z pozycji mamy współczuję
Nie wyobrażam sobie, co bym czuła, gdyby któraś moja córka miała niebezpieczną pasję.
Cały ich młodzieńczy okres był dla mnie stresujący, a przecież nie miałam z nimi kłopotów.
Ale, takie ich wyjście np. na balety / choć wiedziałam gdzie i z kim są / to było czekanie.
Oczywiście zwalałam niespanie na bezsenność, żeby ich nie dołować

Sylwia, cyprysika nutkajskiego widocznego na zdjęciu kupiłam w tym sezonie. Jechałam po niego do szkółki 50 km od domu i dopiero na miejscu okazało się jak wygląda. Ma już ponad 2,5 m wysokości, więc zostawię go z podwójnym czubkiem. U mnie cyprysików dostatek - 5 szt. Bardzo lubię zwisy

Świerk wężowy rósł początkowo na rabatce przy schodach, ale stwierdziłam, że będzie za wielki i powędrował gdzie indziej.
Mam na zbyciu jeszcze jednego. Przesadzałam go co najmniej 5 razy i w końcu stwierdziłam, że muszę mu znaleźć inny dom.

Grażyna, mój syn przez długie lata miał wspaniałą pasję, w której osiągał międzynarodowe sukcesy. Zajmował się modelarstwie sportowym, budował modele statków sterowane radiem. W tej dyscyplinie był wielokrotnym mistrzem Polski i wicemistrzem Europy. Niestety w pewnym momencie stwierdził, że ten sport ma w sobie za mało adrenaliny i przerzucił się na rajdy samochodowe