Pomysł z placykiem i ścieżką podoba mi się. Ja też mam do zerwania kawałek darni. Dopadła mnie niemoc jak to bywa u Hashimotek. No ale motywujesz mnie, więc pewnie się za to zabiorę.
Trawnik mamy zwertykulowany w połowie hi hi. Brzydka u nas pogoda od wczoraj - pada.
Terenia tulipany śliczne. Ja czekam na te, które od Ciebie dostałam
Tereniu będę kibicować i podglądać jak prace się posuwają.
Fajne takie placyki z ławką,jest gdzie przysiąść z kawą i odpocząć
Ja też jestem bohaterem jak i Ty Męża też gonią terminy,nie zawsze jest a pewne prace trzeba wykonać.Pomaga jak może.Ale większość ja robię.
Rób ten placyk sobie powoli,nie nadwyrężaj się,trzymam kciuki za realizację co sobie zaplanowałaś
Aniu nawet ni wiesz jak mi się mój plan podoba co do zrywania darni jakoś mnie to nie przeraża tyle zerwałam to i jeszcze ten kawałek dam radę U mnie też zdiagnozowali chorobę tarczycy ( niedoczynność ) teraz już wiem,że moja niemoc to ni lenistwo a choroba no moja waga pomimo diety w górę
Mirellka czasami wszystko trzeba przemyślć na jesień jak zaczynała pracę na tą rabatą to nawet by mi placyk do głowy nie wpadł teraz uważam,że to super pomysł
U nas wtorek był piękny i Janek zdążył zwertykulować trawnik,wczoraj padało więc posiałam nawóz teraz czekam na piękny zielony dywan