Wertykulator fajna rzecz. Jesienią "przeleciałam" caaaały trawnik. Zebrałam tyle filcu, że do dziś na samą myśl nie mogę się otrząsnąć . Dużo tego było. Zapewne woda do korzeni nie dopływała, a jak się chodziło to jak po materacu
Wertykulator i aerator mam to jest jedna maszyna z wymiennymi ostrzami.
W ubiegłym roku kupiliśmy i pierwszy raz robiliśmy regenerację trawnika. Tak jak Asia pisze filcu bardzo dużo. Trawnik wyglądał jeszcze gorzej, żeby następnie po dosiewce i nawożeniu być pięknym zielonym, gęstym dywanem.
W zeszłym roku i ja tez eksperymentowałam z ciekawosci i niestety - w domu było im zdecydowanie za ciepło. Albo za szybko je wystawiłam na dwór. Nie wiem. Patyczki szły do doniczek do ziemi.
Duzo masz trawnika?
My kilka lat temu kupilismy w lidlu - mają je co roku w ofercie. U nas doskonale sie sprawdza ale mamy mała działkę i trawnika w ziwązku z tym bardezo duzo nie ma. M. jedzie tym trawnik 2-3 razy w sezonie i musze go pochwalic - mamy najładniejszy trawnik wsród sąsiadów. Moim zdaniem to obowiązkowy zabieg pielęgnacyjny trawnika. U mojej mamy od 2 lat tez jest 1 wertyklacja w sezonie i ze starego zachwaszczonego i sfilcowanego trawnika zrobił sie bardzo szybko piekny, gesty zielony dywanik. Jesli masz duzą działkę to chyba trzeba sie rozejrzec za mocniejszym sprzętem niz ten lidlowy.