Wertykulujemy wczesną wiosną, drugi raz w czerwcu bo z reguły jest już dużo filcu i trzeci raz jesienią. Trawnik dał mi popalić, bo werykulowalqm sama, eM był po operacji, więc nie mógł. U nas werykulacja ręczna, ostrymi grabiami, trawnikowi bardzo służy, choć zaraz po, nie wygląda ładnie.
Zakładaliśmy go 5 lat temu, to nasz pierwszy raz i jak do tej pory nawet dosiewek nie robiliśmy. Teraz, na sąsiedniej działce, testujemy trawnik z mikrokoniczyną. Posialiśmy na próbę mały kawałek. Jak nam się spodoba, to będzie w warzywniku
Astry przyrastają jak guupie, mogę rozdawać, bo zawsze mam nadmiar