Ty mnie nie przepraszaj. To twój ogród. Ziemię wzięłabyś z dołu, ten nadmiar ze skosu poszedłby na górne piętro. Byłyby dwa poziomy zamiast spadu ... Panowie patrzą inaczej, technicznie... na rabaty.
No i jak zrobić, by się nie narobić.
Ja mam takiego pana murarza, który spełnia moje prośby, choćby najtrudniejsze i jeszcze ogrodowo doradzi

Tia, faceci zawsze na skróty idą. U mnie jak dom budowali, to ciągle były głupie pytania: a te okrągłe schody robimy? Bo może na prosto? A łuki nad wejściem robimy? A słup ma być taki rozszerzany? Bo może wylać z rury? Uparłam się i mam tak jak chciałam

Ja gdybym uparła się na swój projekt to pewnie byłabym bardziej zadowolona ze swojej kostki niż jestem obecnie. Patrzeć na nią nie mogę taki tandetny wzór ułożyli. Ale ja chciałam linie i z trzech kolorów i dla nich było za ciężko. Tak to jest gdy człowiek podjarany kładzeniem kostki nie widzi popełnianych błędów.
Porażka.
Od tamtej pory nigdy nie dałam się przekabacić robotnikom. Nawet eMowi nie ustępuję.

Kostkę mam w planie zmienić sama. Uprzedziłam eMa o takim zamiarze. Potrzebuję tylko czasu aby do tego planu dojrzeć.

no to zaczynamy
mamy południe bo pomimo tego ze Panowie byli na 8 betonowanie słupoch zeszło masakrycznie

robota idzie jak burza

i jeszcze prawa strona..

i koniec czyli już ładnie podmurowane i wygłaskane

i widok z tarasu