Jak wirus, to bez antybiotyku i po dwóch, trzech dniach przechodzi. Antybiotyk na wirusy nie działa, tylko na bakterie. Moje dzieci jak chorują, to tez im się zdaża taka temperatura, Marysia na wiele lat dostała antybiotyk raz. Mam takiego lekarza.

Mój lekarz, mówi, że po nalocie na dziąsłach i języku widać już czy wirus, czy bakteria. Od lat nie dostaliśmy antybiotyku.
A temperatury do 38 nie kazał nam zbijać, bo ponoć wtedy organizm sam walczy i wytwarza przeciwciała. Powyżej 38 stopni trzeba mu pomóc. Jak już jest wysoka bardzo, to oprócz leków dodatkowo chłodna kąpiel lub okłady na czoło.

Zgadzam się z Anią w 100%, ja też Zośce nie podawałam nic na temperaturę, organizm sam sobie poradził. Podawałam dużo płynów, witaminę C też w płynie, okłady na główkę i tyle.

Nio a jak jest sam katar i przez to odrywający się kaszel, to kazał chodzić jak najwięcej na dwór, żeby udrożnić nos. Najlepiej jakby padało... Oczywiście jak nie ma temperatury. Ot takiego mam dziwnego lekarza, co zawsze jak idę, to mówi, że nic dziecku nie jest, dużo pić, zbijać temp. powyżej 38 stopni i jakiś syrop za 3,50 przepisze co najwyżej