Asia, Ewa czyli psychiatryk mi nie grozi

spoko, mój M tylko coraz bardziej siwy się robi.
ostatnio przyjechali sasiedzi do tego budowanego domu z synkiem 7lat,moja 4,5. i poszły dzeci razem za furtke..znikneły mi z oczu w oka mgnieniu..pytam sasiada: Gabryś zna okolice bo ich nie widze
a on do mnie: tak spokojnie daleko nie pojdzie, on taki raczej spokojny jest.
po czym widzac moją minę dodał: nie wyprowadzi jej na manowce

jeszcze..

no dobra uspokoiłam się ale się rozgladam i ich kuzwa nie widze...to M poszedł w pole szukać, w stronę rzeczki bo jest po drodzę do centrum
i znalazł ich...za rzeczką, za parkiem...
krzyczy, pyta Tatiane gdzie się wybiera...a ona: chcialam Gabrysiowi przedszkole pokazać..........................................
czujecie?przedszkole kilometr w centrum.........................
no Gabryś super kolega, Tatiana go przekręci przy pierwszej okazji