Aniu ja aż tak dokłądnie nie analizuje kolorów i typów róż, chociaż na wybór swoich troszkę czasu poświęciłem.
Tyle co mogę powiedzieć to napiszę.
Munstead Wood u mnie najdłużej ze wszystkich ma kwiaty, William w drugim roku już jest bardzo duży i jak w zeszłym roku był beznadziejny w tym zachwyca.
Mariatheresa u mnie w miarę dobrze rośnie, ale nie wypuszcza takich wielkich pędów jak gdzieś czytałem, róże muszą się ukorzenić by dobrze rosły, pierwsze jej kwitnienie w tym roku było okropne (o kwiaty mi chodzi bo ilość w porządku) teraz pokazała piękne delikatnie różowe kwiaty.
Ascot uwielbiam za kształt kwiatu, ale moje krzaczki po zimie i beznadziejnej wiośnie są marne do tego troszkę się przesuszyły, ale pokrój mają bardzo ładny, trzeba je mocno kopczykować bo u mnie mocno podmarzły.
Tyle mogę powiedzieć.
Co do cisów czy trzmielin, mnie i tak zawsze przeszkadzałby widok domu sąsiada jako tła dla roślin, więc ja od tego bym zaczął, ale to już jest kwestia indywidualna