Wszyscy się ostatnio o mnie martwią, może ja też powinienem zacząć? Jak zacznę tracić zdrowie z powodu intensywności mojego dnia to pomyślę - na razie 17-18 godzin na nogach nie ma na mnie jakiegoś złego wpływu Nawet to polubiłem, bo zasypiam od razu Jak niemowlę
Za to dzisiaj przez ten deszcz nie udało mi się paru rzeczy zrobić, ale cóż... Siła wyższa Lista zadań na następne tygodnie znów się wydłuża
Obiecane i jakże długo wyczekiwane zdjęcia Na początek stokrotki
Powalone od deszczu hiacynty - jak na drugi rok nawet nieźle zakwitły
Pozdrowienia dla fanów werbeny patagońskiej...
Nie widzę innego wyjścia jak wybrać calutki żwirek, opryskać octem werbenę bądź też potraktować pędzlem, poczekać aż uschnie i wysypać żwirek od nowa... Inaczej dwa miesiące będę to plewić...
Tulipany zeszłoroczne głównie mają liście - zobaczymy ile z nich zakwitnie.
Z pozdrowieniami dla tych co kosili już trawnik Co prawda pleśń pośniegowa nie zniszczyła go w całości, ale dobrze nie jest Dosiewkę zrobiłem, kosić pewnie będę gdzieś za 2 tygodnie
Wreszcie pociąłem hortensje na froncie - co najgorsze już ruszyły... Jak zakwitną to będzie cud
Tulipany tarda też wykopywałem -okazuje się, że z taką samą skutecznością jak szafirki Jeszcze nie zakwitły, a mnie już wkurzają te liście
Bardzo ładna ta wiosna u Ciebie.
A szafirki niedokładnie wykopałeś, czy się mnożą. Pytam bo mam jednego, wyrósł w czosnkach główkowatych przez pomyłkę biedaczek
Sebek co Ci ? Rok bez marudzenia jest cos Ty tski wymahpgajacy , nawet cudnych szafirkow sie czepiasz u mnie nawet głowy im nie wylazły takie wypsnie ......a konwalnik chcesz go zastąpić? Sebus odpocznij